SPUTNIK POLSKA
Zabójca okrętów podwodnych
Reportaż z nowej korwety Floty Oceanu Spokojnego
Bitwa morska, poszukiwanie i niszczenie okrętów podwodnych, wsparcie ogniowe desantu i obrona powietrzna – krążownik może pozazdrościć wielozadaniowości nowych rosyjskich korwet projektu 20380. Te szybkie i dobrze uzbrojone okręty są w stanie pracować zarówno samodzielnie, jak i w połączeniu z eskadrą.

Korespondent Sputnika wsiadł na pokład korwety „Sowierszennyj", obszedł kilka przedziałów i rozmawiał z załogą.
Labirynty przejść

Niską rufę „Sowierszennego" z daleka można rozpoznać w rzędzie zacumowanych okrętów - korwety tego projektu mają charakterystyczną kanciastość i impet w konturach. To nie jest tylko hołd modzie, lecz sposób na zminimalizowanie widoczności radiolokacyjnej, akustycznej i optycznej dzięki architekturze stealth.
Pochyły pomost prowadzi do lądowiska dla helikopterów. Możliwość zabrania ze sobą na pokład helikoptera bojowego podczas kampanii jest szczególną dumą załogi korwety.

„Ka-27PL może również sam zniszczyć okręt podwodny i przekazać namiar do użycia broni torpedowej – powiedział RIA Novosti zastępca dowódcy korwety «Sowierszennyj» komandor Anatolij Lobastow. – Wielokrotnie ćwiczyliśmy start, lądowanie i inne podstawowe manewry".
Hangar dla helikoptera Ka-27PL na korwecie projektu 20380 „Sowierszennyj"
Potrzebny jest „pakiet"

„Mamy wszystkie rodzaje broni dla każdego rodzaju wroga – od podwodnego dywersanta po krążownik – wyjaśnia zastępca dowódcy. – Ten niewielki kompleks przeciw okrętom podwodnym MTK «Pakiet-NK» umożliwia strzelanie zarówno standardowymi torpedami, jak i antytorpedami. Obecnie jest to rewolucyjna technologia".

Dokładne charakterystyki kompleksu są tajne, ale wiadomo, że wyrzutnia jest modułowa i może składać się z jednej lub ośmiu „rur". Kaliber – 324 milimetry, długość nieco ponad trzy metry.
Rufa korwety projektu 20380 „Sowierszennyj"
Do walki z nieprzyjacielskimi torpedami w „Pakiecie" znajdują się reaktywne torpedy z samonaprowadzaniem. Kompleks ma własny zautomatyzowany system sterowania i hydroakustyczną stację wyznaczania celów, która wylicza niebezpieczne dla okrętu obiekty i dostarcza dane do ich ostrzału.

Do uderzeń w okręty podwodne przewidziano termiczne torpedy przeciwokrętowe „Małyszka", które rozpędzają się do 50 węzłów i niszczą okręty podwodne w odległości do 20 kilometrów. Jednak „Małyszka" nadaje się również do ostrzału okrętów nawodnych.
Okręt konwoju

Głównym argumentem szturmowym „Sowierszennego" są dwie masywne wyrzutnie systemu „Uran" – zostały ukryte przed ciekawskimi oczami i radarem w głębokich niszach między kominem a sterówką. Można je dostrzec jedynie wchodząc na skrzydło mostu. Każda jednostka ma cztery poddźwiękowe pociski przeciwokrętowe X-35 gotowe do wystrzelenia w każdej chwili.
Jeden taki pocisk przy udanym trafieniu jest zdolny do zniszczenia dowolnego statku nawodnego o wyporności do pięciu tysięcy ton. Na każdą pogodę, nie boi się zakłóceń radioelektronicznych i znajduje cel o każdej porze dnia. Ze względu na mały rozmiar i niską wysokość X-35 trudno jest wykryć i przechwycić na czas. W analogiczne pociski są uzbrojone systemy przybrzeżne „Bal" i samoloty bojowe lotnictwa morskiego.

Korwety projektu 20380 są pozycjonowane jako wielozadaniowe. Mogą osłaniać konwój przed podwodnymi atakami, walczyć z okrętami nawodnymi, w razie potrzeby bronić wybrzeża lub blokować wrogą flotę we własnej bazie.
Głównym kalibrem „Sowierszennego" jest 100-milimetrowe działo A-190 zamontowane na dziobie z charakterystyczną kanciastą sylwetką wieży, wykonane z uwzględnieniem technologii stealth.

Wydaje 80 strzałów na minutę i pozwala pracować na okrętach nawodnych, wzdłuż wybrzeża, a nawet na samolotach. W szczególności A-190 jest wygodne w podporze ogniowej desantu.
Dziobowe 100-mm działo A-190 na baku korwety "Sowierszennyj"
„Mimo że działo jest automatyczne, nadal musi być kontrolowane, przyjmując oznaczenie celu, naciskając spust" – wyjaśnia Sputnikowi dowódca baterii artyleryjskiej porucznik Michaił Koldobin. – Samo nie strzela. Nie ujawnię dokładnego zasięgu, ale bez obaw osiągamy cele z odległości do 20 kilometrów. Po 15 strzałach automatycznie włącza się system chłodzenia lufy. Woda morska jest pompowana przez wąż".
Do osłony dalekiej strefy obrony powietrznej na „Sowierszennym" przewidziano system obrony powietrznej „Redut" z pociskami podobnymi do tych używanych w naziemnym systemie S-400 „Triumf". „Redut" jest wciąż eksperymentalnym systemem. Nie został przyjęty na zbrojenie, jest testowany na okrętach tego samego typu na Morzu Bałtyckim.
Dwanaście komórek ze sterowanymi pociskami przeciwlotniczymi jest kompaktowo umieszczonych w nosowej części korwety – na elewacji tuż przed sterówką.

Faceci z korwety

Liczebność załogi wynosi ponad sto osób. Korpus oficerski jest rozmieszczony w dwuosobowych kajutach, kabiny miczmańskie są różne, mogą pomieścić od dwóch do sześciu osób. Kontraktowi spędzają noc w kubrykach, najbardziej pojemny jest dla 16 osób.
Do spożywania posiłków i spotkań przeznaczone są dwie tradycyjne sale – dla oficerów i miczmanów. Drużyna je obiad w jadalni na trzy zmiany. Posiłki na korwecie są wydawane cztery razy dziennie, wino nie jest dozwolone. „Ach, gdybyśmy zamiast czterech silników wysokoprężnych z lokomotywy mieli reaktor jądrowy, sprawa z winem wyglądałaby lepiej" – żartują marynarze. Na morzu zasady są proste – nie ma reaktora, nie ma wina. Istnieją jednak wyjątki – spalinowe okręty podwodne.
Korweta projektu 20380 „Sowierszennyj"
Ministerstwo Obrony Rosji w sumie zleciło przemysłowi wyprodukowanie dziesięciu korwet projektu 20380. Sześć zostało już wprowadzonych w skład marynarki wojennej – cztery pełnią służbę na Bałtyku („Streguszczij", „Soobrazitelnyj", „Bojkij" i „Stojkij"), dwa we Flocie Oceanu Spokojnego. Cztery kolejne są w trakcie realizacji. Dalszy rozwój tych korwet – projekt 20385, zamiast „Uranu" uzbrojony jest w bardziej dalekonośny i uniwersalny „Kaliber".
Made on
Tilda